Przedmiotem mojej osobistej satysfakcji jest jednak realizacja projektu "Śladami martyrologii Wschodu", przeznaczonego dla stypendystów. Możliwość odbycia podróży do źródeł jest dla uczniów nie tylko atrakcyjną przygodą, ale przede wszystkim sposobem odkrywania trudnych kart polskiej historii wciąż pełnych białych plam, ważną obywatelską lekcją patriotyzmu i odpowiedzialności. Z realizacją tego projektu ściśle wiążą się też obchody rocznicowe. Z kolei ambitnego ucznia w jego edukacyjnej karierze motywować może tylko charyzmatyczny nauczyciel. Z myślą o tej grupie pedagogów opracowaliśmy projekt dotacji dla nauczycieli pragnących realizować autorskie programy pracy z uczniami - tzw. nauczycielskie granty.
Cieszy mnie również zmiana wizerunku naszych gmin, a zwłaszcza wzrost świadomości ekologicznej jej mieszkańców. Tylko tak bowiem można wytłumaczyć powodzenie trwającej do 30 listopada akcji usuwania azbestu. W minionym roku do urzędów gmin naszego powiatu łącznie wpłynęło 136 wniosków tj. prawie cztery razy więcej niż w roku poprzednim. Wszystkie rozpatrzono pozytywnie.
Projektem, który wzbudził mój entuzjazm od momentu przedłożenia go przez pomysłodawcę - Jerzego Kałwaka, a później stał się dla mnie źródłem stresu, była propozycja rozwiązania kwestii Szkoły Podstawowej przy ulicy Św. Jana. Przenosząc szkołę do budynku Młodzieżowego Domy Kultury przekształconego w Centrum Kultury eSTeDe, udało się poprawić warunki pracy nauczycieli i dzieci, wykorzystać obiekt i jego powierzchnię w godzinach przedpołudniowych, a wreszcie zaoszczędzić pieniądze konieczne na wybudowanie nowej placówki oświatowej (ok. 2 mln zł). Co do tego, że dzieci nie mogą się dalej uczyć w zabytkowym, zupełnie nieprzystosowanym do potrzeb edukacyjnych obiekcie poklasztornym, nikt nie miał wątpliwości. Zabrakło jednak społecznej konsultacji, która umożliwiłaby przedstawienie opinii publicznej naszych argumentów. Sądziliśmy też, że przekształcenie archaicznego w swej formie Młodzieżowego Domu Kultury w atrakcyjną artystyczną przestrzeń publiczną, może się spotkać jedynie z akceptacją. Niestety, nie wzięliśmy pod uwagę oporu grupy dotąd zarządzającej placówką. W atmosferze pomówień powstawało Centrum Kultury "Scena To Dziwna". Tymczasem zarówno koegzystencja szkoły z eSTeDe, jak i działania nowo powołanej placówki udowadniają, że pomysł był dobry, że udało się rozwiązać problem, z którym borykano się blisko 10 lat. Twórcy reaktywowanego miejsca kultury postanowili odciąć się od PRL -owskiej przeszłości, wprowadzając atmosferę i "zapach sztuki", umożliwili ożywienie i podniesienie jakości przestrzeni publicznej poprzez wyjście poza budynek i schemat.
Za porażkę natomiast uważam działania związane z projektem powstania kompleksu sportowego przy ul Sobieskiego. Mimo największych w historii powiatu pieniędzy przeznaczonych na sport amatorski i kwalifikowany, nie udało się, niestety, zrealizować tego zadania. Zabrakło porozumienia z prezydentem miasta w tej sprawie, zadecydowały powody natury osobistej, a nie merytoryczne. Szczerze żałuję, bo kompleks wartości 44 mln złotych (a nie 100 mln, jak twierdzi prezydent Kowalski) był w zasięgu możliwości obu samorządów, wystarczy zapoznać się z budżetem miasta. Wierzę jednak, że w następnej kadencji projekt uda się zrealizować.
Podzieliłem się z Państwem swoimi refleksjami na temat niektórych moich działań w minionym roku. Ocenę pozostawiam czytelnikom.
Starosta Gnieźnieński
Krzysztof Ostrowski