,,Człowiek drogą Europy\'\' - pod takim hasłem odbywał się zakończony w niedzielę VII Zjazd Gnieźnieński. Wykłady, debaty i warsztaty oscylowały więc wokół człowieka, jako fundamentu kultury europejskiej - jego godności, wolności, praw, różnorodnych formach realizacji człowieczeństwa: w rodzinie, wspólnocie kościelnej, społeczeństwie i różnych powołaniach człowieka, a także człowieka wobec nowych zdobyczy naukowych.
W zjeździe wzięło udział ponad 1000 osób z Polski i innych państw europejskich, w tym ponad 100 z terenów byłego ZSRR: katolicy, prawosławni, protestanci, Żydzi, wyznawcy islamu, politycy, przedstawiciele kościołów, liderzy organizacji religijnych, intelektualiści, przedstawiciele świata kultury.
W otwarciu zjazdu wziął udział prezydent Lech Kaczyński.
- Europa jest dzisiaj w okresie, można powiedzieć, pewnej gorączki. Dni wręcz dzielą nas od co najmniej próby podjęcia jednoznacznych czy prawie jednoznacznych już decyzji dotyczących nowego kształtu instytucjonalnego. Jestem osobiście najgłębiej przekonany, że czy teraz, czy chwilę później, ale ten nowy kształt zostanie przyjęty - mówił prezydent, wyjeżdżając chwilę później na rozmowy w sprawie pierwiastkowego systemu głosowania w Europie. Jak podkreślił także prezydent, ,,droga Europy to droga człowieka, który nie przekreśla Boga, nawet jeśli wszyscy nie wierzymy w niego tak samo\'\' .
Temat ,,pierwiastka\'\' powrócił w niedzielnym wystąpieniu przewodniczącego Parlamentu Europejskiego Hansa - Gerta Poetteringa. - Wierzę, że nie będzie veta ze strony Polski. Wspólnota europejska musi opierać się na solidarności. My jesteśmy solidarni z Polską w sprawie eksportu mięsa do Rosji. Polska powinna być także solidarna z innymi państwami UE. To jest moja prośba do Polski - apelował Poetering.
W debatach uczestniczyli także m.in. kard. Tarcisio Bertone, sekretarz stanu Stolicy Apostolskiej, prof. Władysław Bartoszewski, dr Joaquin Nawarro - Valls, były dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej.
- Nasze zaangażowanie na rzecz ochrony człowieka, ,,drogi\'\' Kościoła, określanego na tym kongresie jako ,,droga\'\' Europy, pociąga za sobą przede wszystkim przekonanie, które należy stanowczo powtórzyć, dotyczące wartości człowieka, jakikolwiek byłby jego rozwój i pomimo jego słabości. Potrzeba, by temu przekonaniu towarzyszyła absolutna spójność w konkretnym poparciu prawa do życia we wszystkich jego wymiarach i w zapewnieniu każdej istocie ludzkiej jak najszerszej ochrony - mówił kard. Bertone. - Należy ponadto popierać szeroką i potężną akcję edukacyjną, ze szczególną uwagą skierowaną ku nowym pokoleniom. Niezbędne jest poza tym uwolnienie się od uczucia, które często prowadzi do życia niespełnionego, wciąż w poszukiwaniu nowych wrażeń, w pełnym napięcia poszukiwaniu wszystkiego tego, co nowe i inne. Edukacja pragnienia mogłaby stać się prawdziwą granicą odnowionego dzieła kształcenia moralnego zwróconego szczególnie do młodych dzisiejszego świata, tak pogrążonych w pętli powracającej mentalności neonarcystycznej.
Z kolei prof. Władysław Bartoszewski zwracał uwagę, że chrześcijański polityk powinien brać pod uwagę dziesięć przykazań i osiem błogosławieństw, pamiętając, że ,,warto\'\' nie jest równoznaczne z ,,opłaca się\'\'.
Zjazd zakończyła msza św. odprawiona przez inicjatora tych największych w Europie spotkań ekumenicznych, abp. Henryka Muszyńskiego oraz modlitwa ekumeniczna, podczas której odczytane zostało ,,Przesłanie do Europejczyków\'\'.
- Zrozumieliśmy, że miarą człowieczeństwa - zarówno jednostek, jak i całego społeczeństwa - jest stosunek do najsłabszych. Chodzi tu zwłaszcza o ludzi całkowicie zależnych od innych. Należy się im miejsce w centrum ludzkiej wspólnoty - zarówno Kościoła, jak i społeczeństwa. Dostrzegając tak wielką wartość i świętość życia ludzkiego, apelujemy o poszanowanie dlań do momentu poczęcia do naturalnej śmierci. Przeciwni jesteśmy także prowadzeniu eksperymentów naukowych za cenę eliminacji i deformacji życia ludzkiego począwszy od fazy prenatalnej - czytamy w przesłaniu. Uczestnicy zjazdu podkreślają w nim także, że wielkie tragedie Auschwitz i Kołymy zobowiązują nas do pamięci oraz usilnej pracy na rzecz wzajemnego zrozumienia o pojednania, a także że tolerancja wobec drugiego człowieka to za mało, bo człowiek jest stworzony do miłości. Szczególną formą miłości jest miłość pomiędzy mężczyzną i kobietą, a jakość małżeństw stanowi o kondycji Europy, dlatego małżeństwo powinno być wspierane przez prawo i instytucje państwowe, a towarzyszyć temu powinna polityka prorodzinna.
W przesłaniu zwrócono ponadto uwagę na konieczność odbudowania jedności Kościoła, a na zakończenie stwierdzono , że - ,,Miarą Europy jest jej ludzki wymiar i innej miary być nie może. Sensem Europy jest szczęście człowieka. Tylko w tej perspektywie możemy rozpoznać Europę jako swoje dziedzictwo i powołanie. Chcemy, by drogą naszego Kościoła był człowiek. Chcemy, by człowiek był drogą naszej Europy.