Turystyczna szarża na półmetku

Chęć uzyskania wyższych korzyści z udziału w imprezach targowych doprowadziła do podjęcia idei wspólnego działania obu samorządów i stowarzyszenia OT "SP". Po targach w Łodzi, Berlinie, Białymstoku i Katowicach wiosenna targowa promocja regionu gnieźnieńskiego dotarła do półmetka.

Na pierwszych w tym sezonie targach turystycznych - w Łodzi - wystawiło się ponad 140 wystawców z Polski, Litwy, Łotwy, Finlandii, Sri Lanki, Izraela. Targi w Białymstoku, zgromadziły na 44 stoiskach około 400 instytucji, między innymi z Gdańska, Kaszub, Zamościa. W Berlinie, można stwierdzić kolokwialnie, że obecny był cały świat - od Ameryki Południowej, gdzie nadal odczuwalny jest kult Che Geuvary, przez całą Europę, Stany Zjednoczone po przepiękny Nowo Zelandzki koniec świata. Natomiast pod koniec marca, od 28 do 30, podczas imprezy targowej w Katowicach Powiat Gnieźnieński, Miasto Gniezno i Szlak Piastowski były obecne wśród ok. 150 wystawców z Australii, Litwy, Kaszub, Bieszczad, Gdańska.

Na wszystkich imprezach targowych rozstrzał wystawców (pod względem kraju pochodzenia) bywał ogromny, a stoisko gnieźnieńskie cieszyło się wszędzie nieustannym zainteresowaniem zwiedzających. Dla przeciętnego odbiorcy może się wydawać, że wszystkie targi turystyczne są do siebie podobne, spotyka się tych samych wystawców z Polski, czasem pojawiają się nowi zza granicy, a zmienia się tylko miejsce targów. Jednakże to właśnie zmiana tego miejsca - i pojawianie się w nich, budzi największe emocje. W Białymstoku szczególnego rodzaju atrakcją była - odległość, a stwierdzenia typu - za daleko, nie stanęły na przeszkodzie by zachęcać turystów do pokonywania tej najbardziej trywialnej bariery podróżniczej, czyli właśnie odległości. Wystarczą tylko chęci, aby w końcu odwiedzić krainę, gdzie wszystko się zaczęło. Wielu odwiedzających wspólne stoisko miasta i powiatu, czy to w Katowicach czy to w Łodzi - witało gnieźnian w ten właśnie sposób, choć częściej można było spotkać tzw. świadomego podróżnika, który wybiera się do Gniezna, bo przecież nie wypada nie znać miejsc tak ważnych w historii naszego kraju. W takich przypadkach sami zainteresowani mile zaskakiwali swą wiedzą na temat naszego regionu. Anegdota goniła anegdotę, jedna opowieść goniła kolejną, bez końca. Również młodzi ludzie, dopiero rozpoczynający swą przygodę z podróżą, odwiedzali gnieźnieńskie stoisko. Zainteresowani głównie turystyką aktywną, której nie brak w naszym powiecie, jednocześnie zachęcani byli do zapoznania się z historią Pierwszych Piastów. Już teraz można powiedzieć, że ruch turystyczny w Gnieźnie i Powiecie Gnieźnieńskim wzrósł wielokrotnie w przeciągu ostatnich kilku lat. Odwiedzają nas zarówno turyści z Polskich Kresów, Śląska, Pomorza, ale i zza granicy. Jak widać odległość nie jest przeszkodą, jak mówił Charles Baudleaire "Prawdziwi podróżnicy to Ci tylko, którzy wyruszają, aby wyruszyć".